Rozdział X: Pan Del Tollreore Vol. 1: Nikomu Nieznany Pan Del
Tollreore
Od nieudanej próby ataku na bazę
Aarona minął ponad miesiąc, miesiąc przepełniony całkowitym barkiem zajęcia i
biernością. Ten dzień miał być taki sam jak poprzednie trzydzieści jeden.
Skipper i Rico siedzieli na kanapie, oglądając wiadomości oraz popijając tanie
amerykańskie piwo z pobliskiego sklepu. Ten drugi okazyjnie czyścił broń, albo
ją ostrzył – w zależności od tego, co wpadło mu w ręce. Mike i Parker siedzieli
w pokoju najmłodszego członka ekipy, oglądając stare filmy i słuchając muzyki,
a Kowalski ciągle wymykał się, żeby spotkać się z dziewczyną, niejaką Doris.
Skipperowi od razu się nie spodobała; ale nie w sensie, że byłą brzydka, co to,
to nie. Czego, jak czego, ale tego jednego o niej nie mógł powiedzieć. Jednak
było w tej kobiecie coś, co go niezwykle niepokoiło. Może to, że robi Kowalskiemu jeszcze większą wodę z mózgu? – pomyślał.
Mimo, że w bazie panował
niezwykły bałagan, to nikt nie miał zamiaru zrobić w niej jakiegokolwiek
porządku. Dlatego teraz, gdy wraz z Rico siedział na wytartej czarnej kanapie,
wyciągając nogi na przeszklonym stoliku i oglądając wiadomości, nie
przeszkadzały mu walające się tu i ówdzie puszki po piwie, czy inne tego typu
przedmioty o wątpliwym stopniu przydatności.
Wpatrywał się beznamiętnie w
migający ekran pięćdziesięciocalowej plazmy od Samsunga, słuchając najnowszych
wiadomości. W większość były takie jak zwykle – „Kryzys, kurs waluty, sport…” –
i nie przykładał do nich większej wagi, zważywszy na późną godzinę; ale jedna
rzecz przykuła jego uwagę i zwiększył głośność telewizora, pilotem, wygrzebanym
ze stosu paczek po pizzach. Podniósł się i słuchał uważnie głosu dziennikarza z
telewizji.
~ Niestety, plotki o śmierci papieża okazały się prawdą. Według doniesień
zmarł na zawał, lub śmiercią naturalną. Watykańskie źródła utrzymują, że gdy
kilka dni temu znaleziono go leżącego w swoim łóżku, już nie żył. Więcej
informacji po przerwie.
Jakby nie mogli, kurwa, poczekać z tymi jebanymi reklamami – pomyślał
sobie Skipper, naciskając guziki pilota. Poszedł do kuchni po kolejne piwo,
gdyż okazało się, że jego butelka jest pusta. Rzucił okiem na drzemiącego Rico,
któremu po brodzie ciekła ślina, mocząc jego białą koszulkę, przy
akompaniamencie donośnego chrapania. Uśmiechnął się mimowolnie na ten widok. W drodze do kuchni w
głowie Skippera zaczęły mnożyć się pytanie, które przerwał dźwięk piosenki „Ave
Maria”, która z nieznanych mu powodów okazała się być dzwonkiem jego iPhone’a.
„Nieznany numer” – głosił napis na wyświetlaczu. Odebrał i podniósł słuchawkę
do ucha i spytał:
- Halo?
~ Czy mam przyjemność rozmawiać ze Skipperem McStrakerem? – zapytał
głos w słuchawce. Miał dziwny akcent.
- Zależy, kto pyta? – mruknął w
odpowiedzi.
~ Ktoś z dużą ilością pieniędzy, które mogą trafić w jego ręce – odrzekł.
- Więc ma pan tę wątpliwą
przyjemność. O jakiej ilości mówimy?
~ To nie jest temat do rozmowy przez telefon, panie McStraker. Jeśli
jest pan zainteresowany, niech pan przyjedzie dzisiaj do LA. Gdy tylko wjedzie
pan do miasta, niech podąża pan za czerwonym Volkswagenem. To będzie zwyczajny
van, ale na włoskich rejestracjach. Kiedy pan go zobaczy, niech pan za nim
pojedzie.
- A czy… - Chciał zadać kolejne
pytanie, ale rozmówca rozłączył się, zanim zdążył cokolwiek powiedzieć. – Kurwa…
Podszedł do lodówki i wyjął z
niej butelkę piwa, po czym opadł na dębowe krzesło przy równie dębowym stole.
Przetarł oczy dłonią, by powieki nie kleiły mu się aż tak bardzo i zaczął
przeglądać kontakty w telefonie. Po długim błądzeniu w nadzwyczaj długiej
liście trafił na Kowalskiego, zapisanego jako „John A. K.”. Przyłożył słuchawkę
do ucha i słuchał sygnałów. Włączyła się poczta głosowa. Spróbował ponownie.
Gdy już chciał zarzucić próbę, usłyszał niewyraźny głos Kowalskiego, który
starał się mówić jak najciszej.
~ Czy ty, kurwa, nie masz za grosz wstydu, pojebie?! Wiesz, która jest
godzina? Trzecia, kurwa, w nocy! Czego chcesz?
- Gdzie jesteś?
~ U Doris. A co?
- Mamy robotę.
~ To weź kogoś innego. Mike’a, Rico, albo i Parkera, a mi daj spokój.
Albo nie budź mnie o tak chujowej porze.
- Ty jako jedyny z nas nie
jesteś zalany, a musimy dojechać do LA najszybciej jak się da, rozumiesz, czy
nie rozumiesz, do chuja?
~ A co ja jestem? Człowieku, myślisz, że będę się teraz zwlekać z łóżka,
spod ciepłej kołdry, żeby wieźć cię do jebanego Los Angeles? Zwłaszcza, że obok
jest…
- Zamknij się, bo tu chodzi o kupę forsy, a ty wydajesz najwięcej z
nas wszystkich. Już nie wspominając o fakcie, że nasze fundusze szybko
topnieją.
Kowalski żachnął się.
~ Dobra, terrorysto jebany. Przyjadę po ciebie za jakieś pół godziny.
Tylko spróbuj nie być gotowy, to osobiście rozjebię ci łeb cegłą. Ubiorę się w
coś i jadę. Tobie radzę to samo.
Po tych słowach rozłączył się.
Skipper usatysfakcjonowany
osiągnięciem celu, udał się do swojego pokoju, oznaczonego dumnym napisem
„Skipperownia”. W porównaniu do reszty lokum, to pomieszczenie było wręcz
czyste, jeśli przymknąć oko na kilka pudełek po pizzy, ułożonych w piramidkę na
łóżku. Podszedł do ciemnej mahoniowej szafy i zaczął szukać w niej swojego
jedynego garnituru, który miał od lat, a chodził w nim bardzo sporadycznie. Tym
bardziej się zdziwił, gdy ujrzał, jak bardzo wyblakł. Pieprzę to, innego nie mam – pomyślał, składając strój w kostkę.
Wrzucił go do czarnego plecaka z Rossignola, po czym przeszukał szafę, w
poszukiwaniu kamizelki kuloodpornej „na wszelki wypadek” i jakiegoś pistoletu.
Zostało mu jeszcze największe
wyzwanie – znalezienie czegoś nie przeżartego przez mole, czy inne, gorsze
robactwo, w pokoju stratega, pogrążony w wiecznej ciemności. Dwa razy potknął
się o coś, co mogło być pustą butelką po piwie, ale nie musiało, zważywszy na
to, że spróbowała uciec przed stopą najemnika. Po trudnej przeprawie przez
ciemność dotarł do tego, co naukowiec zwykł nazywać szafą. Tak naprawdę była to
tylko sterta ciuchów, rzucona bez ładu i składu na niski stolik. Dowódca kopnął
kolorową górę, która przy braku światło była jednak równie bezbarwna, co
pozostałe części pokoju. Odszukał coś, co mogło być marynarką i jeansami, po
czym wybiegł z pokoju, w miarę możliwości, starając się nie potknąć o
ewentualne przeszkody, co mu się nie udawało, przez co pokój wypełnił się
siarczystymi przekleństwami z jego ust. Kiedy przechodził przez swoisty salon
bazy, wrzucając do plecaka ubranie dla Kowalskiego, z telewizora doszedł go
głos ze znajomego filmu.
~ Niech któryś z was, pojebańców, spróbuje drgnąć, a rozpierdzielę wszystkich
w drobny mak!
No bez jaj, akurat teraz? – pomyślał, idąc ku garażowi. Po chwili
znalazł się w wiecznie chłodnym pomieszczeniu z ich pancerną furgonetką. Wsparł
się o nią plecami i poszukał w kieszeni papierosów oraz zapalniczki. Zapalił i
poczekał kilka minut, po czym wyszedł kamiennymi schodami na powierzchnię. W
oddali dostrzegał nigdy nie gasnące światła Nowego Jorku. Żwir trzeszczał pod
jego nogami, kiedy przechadzał się, w oczekiwaniu na Johna.
Po jakimś czasie, podjechało pod
niego czarne Ferrari. Kowalski opuścił szybę i powiedział:
- Wsiadasz, czy nie?
Skipper otworzył drzwi i
wskoczył na siedzenie. Rzucił sobie plecak pod nogi.
- Co tam jest? – spytał strateg.
- Jakieś pasujące do sytuacji
ubrania, dwie kamizelki i broń.
- Czyli to, co zwykle.
- W skrócie.
Lider otworzył schowek, w poszukiwaniu
jakiejś płyty z muzyką, ale gdy nic nie znalazł, postanowił włączyć radio.
- Jak tam u Doris? – zapytał nagle.
- Było całkiem miło, dopóki ktoś
nie kazał mi się zwlekać z wyrka – odrzekł poirytowany Kowalski.
-No tak. – Skipper zdjął bluzę,
którą miał na sobie i położył ją sobie pod głową. – Obudź mnie, jak będziemy
dojeżdżać.
- Jasne, kurwa.
Dowódca zasnął, uderzając głową
o szybę. Nie pamiętał szczegółów swojego snu, ale zapadło mu w pamięć jedno –
krew. Wszechobecna krew.
Gdy się obudził, słońce już
dawno wzeszło i temperatura robiła się całkiem wysoka.
- To gdzie teraz? – spytał naukowiec.
- Za czerwonym Volkswagenem.
Vanem.
- Dobra, widzę go.
Skipper przesiadł się
niezgrabnie na tyle siedzenie i tam przebrał się w garnitur, zakładając pod
niego kamizelkę. Po chwili kluczenia wąskimi uliczkami, dojechali na miejsce –
przed nimi znajdowała się stara fabryka, wyglądająca na opuszczoną. Betonowe
ściany były spękane w wielu miejscach, a wielkie szyby wybito, zostawiając
tylko trójkątne fragmenty, przypominające białe zęby bestii.
Lider poczekał, aż Kowalski ubierze
się w marynarkę i jeansy, po czym skierował się ku starym, metalowym drzwiom,
przeżartym przez rdzę. Zatrzymali ich dwaj łysi mężczyźni, mający po dwa metry
wzrostu. Zaprowadzili ich do dużej hali, w której stało jedynie drewniane
biurko, za którym siedział równie łysy co goryle mężczyzna, obrócony do nich
tyłem. Skipper mimowolnie przełknął ślinę.
Nieznajomy się odezwał.
- Panowie, gdybym chciał was
zabić, już dawno byście nie żyli. Siadajcie.
Najemnicy posłusznie zajęli
miejsca na drewnianych krzesłach przy biurku. Nieznajomy odwrócił się. Był
niezwykle chudy. Lustrował ich swoimi wężowymi oczami. Na ramiona zarzucił
sobie żółtego węża boa, którego głaskał swoimi kościstymi, długimi palcami. Drobne
usta miał wykrzywione w czymś, co przypominało uśmiech. Głęboko osadzone, oczy,
były całkiem blisko siebie. Spomiędzy nich wystawał orli nos.
- Z kim mamy przyjemność? –
zapytał Kowalski, przypatrując się uważnie gospodarzowi.
- Del Tollreore. – Wyciągnął rękę,
chcąc uścisnąć dłoń Johna. – Savio Del Tollreore.
C.D.N.
Czy długość jest zadowalająca? xD Taką mam ja nadzieję xD
Jak myślicie, Pan Del Tollreore ma dobre intencje? A może to kolejny
człowiek skurwiel?
Opinie? xD
ML
O, Savio!
OdpowiedzUsuńAczkolwiek moje pierwsze skojarzenie to był Blofeld xD Tylko nie bij!
Notka jak zwykle genialna.
Więcej nie zdołam na razie napisać.
~RR
Ja pitolę xD Ogranicz ty tego Bonda xD
UsuńTaa...xd
As always xD
Jak ty ograniczysz PLiO xD
UsuńNaprawdę, genialna. No i wiem w końcu jak ma na imię Kowalszczak! :D
~RR
Boli cię coś xD
UsuńAle nie znasz obydwu imion xd
No, noga xD
UsuńAle znam jedno.
~RR
Wiem xd
UsuńAle nie dwa xD
To po co się pytasz?
UsuńAle jedno.
~RR
W imię zasad xd
UsuńAle nie dwa
I po co się teraz podpisujesz, jak i tak wiemy, że to ty xD
No fajna notka, fajna.
OdpowiedzUsuńSavio i dobre intence? Skąd się urwałeś człowieku. To jasne że w twojej głowie już siedzi jakaś wielka rozpierducha i czeka aż ją spiszesz na blogu.
Fajnie ci wyszła rozmowa Skippera z Kowalskim, ta przez telefon.
Pzdr
ano dzięki xd
UsuńRozpierducha jest oczywista, ale... Lubię nieprzewidywalność, nie? ;P Zobaczymy, jak to wszystko wyjdzie xd Może nawet B okaże się tym dobrym? xd
Cieszy mnie to xd
Oj króciutka notka, króciutka.xD
OdpowiedzUsuńPiszę późno jak skurwysyn, ale trudno, przeżyjesz ten haniebny występek.xD
Pierwsza sprawa: Nie ma pana Postrzelonego. Smuteczek. Ten fakt mnie wewnętrznie rani.xD
Na momencik straciłam nad sobą panowanie.. Zaczęłam się tak niekontrolowanie śmiać, że już myślałam że zaraz trzeba będzie mnie hiperwentylować.xD W momencie gdy przeczytałam o tej cieknącej ślinie..xD To taki znajomy, swojski widok.xD Coś mi on przypomina, wiesz?xD
Z Kowalskiego i dziwki Doris jest taka piękna, urocza para. Po prostu aż się serce raduje.xD Oczekuję dalszego rozwoju tejże znajomości..xD I braciszka Doris:p
Ach, atmosfera tajemniczości jest. Zajebiście. Osobiście nie przepadam za Savio, ale trudno. Jakoś przetrwam.xD Ciekawe co knuje ten wredny skurwiel:p
Podsumowanie jest konieczne.xD Bez tego chyba nikt, nawet włącznie za mną, do końca tego nie ogarnie.xD
Notka cudna, taka w chuj radosna.xD Jednakże masz minus. Nie ma Doktorka.xD Bardzo nad tym ubolewam.
Pozdrawiam :*
ywogerezs
Tak, kurwa, najkrótsza, jaka kiedykolwiek powstała xD
UsuńUmieram xD
To zanim do niego dobrniemy, będziesz wewnętrznie martwa, tak mi się coś kurwa wydaje xD
Też mi nowość..xd Takie zachowanie u ciebie, nie jest czymś nowym..xD Ciekawe, skąd mi się to wzięło, prawda? I co ważniejsze - przez kogo? xD Chyba wiem, ale żeby nie robić ci siary, nie powiem, cop mi przypomina ten widok xD
Bardzo kurwa xD Urocza w chuj xd A raczej tylko kochanego przez ciebie braciszka dziwki Doris xD
Och tak, w chuj wykurwiście xD
Tajemniczość... Taaa.xD Ma gość fajnistego wężyka! xD Jak można go nie lubić?! xD Załąmka...xD
Taa xd Ja jakoś ogarniam, i to jest najważniejsze xD
Nie, no radosna, że chuj xD Kurwa, to najbliższe notki będą miały podobne minusy. A może nie? xD
Zdrawiam :*
Nie dołuj się. Jeszcze nie jest tak źle.xD Przynajmniej długościowo..:P
UsuńDlaczego mi to robisz? Chamstwo, kurwa.xD Już i tak nie jest dobrze z moim wnętrzem, leży i kwiczy, a co dopiero będzie potem... Nie chcę odwyku od Doktorka. Weź to, proszę, na uwagę.xD
Fakt. Cholera jasna. Wczorajszy dzień był dniem Utraty Panowania i Cholernego Spokoju. No kurwa! I weź tu człowieku raz zażartuj.. Powiedziałam taki żarcik i od razu wiadomo co..xD
Braciszek też jest uroczy.xD Jak skurwysyn.. Ale jest taki samotny... Ma takie zimne serce, którego nie ociepli seksretarka.xD
Wężyk może i fajny, ale posiadacz..xD Jest mi on obojętny. Niech sobie żyje w spokoju z tym pieprzonym wężem.xD Byleby ktoś przestrzelił mu kolana.xD
Ogarniasz, bo chyba akurat było dość logiczne..xD Jak nie ja.xD
Nie będzie Wiadomo-Kogo i to jest najgorsze. Pozostałe przeszkody życiowe przeżyję.xD I tak wiem co planujesz.. Tak mgliście.xD
Dobrze wiedzieć..xD
UsuńZuo, kurwa xD To zdąży przegnić? xD Byłoby szkoda, ale... Przykro mi, jaśniepani xD To sobie, kurwa, pobierz jego zdjęcia i przeglądaj je jednocześnie się... Nie kończę..xDD
To chyba codziennie masz taki dzień..xD To nie był żarcik, a zwyczajowe stwierdzenie jebanego faktu xD
W chuj xd Przedsiębiorcza rodzinka, kurwa xD Jest samotny, bo lubi, do chuja pana xD
No kurwa..xD B przestrzelą kolana, do chuja pana, wiesz? xD Będziesz wtedy zadowolona!? xD
Nieeeee, nic twojego nie jest logicvzne, jakbyś tego jeszcze się nie nauczyła, podczas naszych rozmów..xD
Straszne, kurwa xD Przeszkody życiowe, w twoim wydaniu sprowadzają się do ego, że nie płaczesz...xD
Wiesz, niestety xD
Proszę bardzo. Jestem zawsze do usług..xD
UsuńZuo i chamstwo. Radosna mieszanka, kurwa.xD
Można tak powiedzieć.xD I tak na pewno nie jest Ci szkoda..xD To przecież takie zabawne.. Jak cholera.xD I bez "jaśniepani", do kurwy nędzy!xD
O kurwa. Teraz chłopie przeginasz z deczka. Ja pierdole.. Kurwa mać. I jeszcze publicznie. Chamstwo, kurwa. To jest więź psychiczna, jakbyś nie wiedział..xD
Taaa... Tu mnie masz. Ale zwykle duszę to w sobie, zanim zdąży wylegnąć na powierzchnię..xD
To był żarcik! Taki w chuj zabawny...
W tu go rozumiem.
A proszę bardzo. Niech mu przestrzelają. Tylko niech komuś je przestrzelą..xD
W naszych rozmowach nawet jebane powitanie nie ma najmniejszego sensu.xD
Ja nie mam żadnych życiowych przeszkód.xD Wszystko jest piękne i radosne. Wielka szkoda.. A raczej oszczędność.xD
No właśnie..xD Niestety.
Świetnie, kurwa xd
UsuńTaka zwyczajowa z deczka, nie? xd Zapomniałaś o skurwysyństwie! xD
Uroczo..xD Robale będą toczyć twą zdruzgotaną duszę xD Mi zawsze szkoda, gdy jaśniepani ywo się w chuj smuci xD A oczywiście, jaśniepani xD
Z deczka?! xD A, no tak, zapomniałem, że stosujesz inną skalę niż reszta cywilizowanego świata...xD Ja bym określił to mianem przeginania w chuj xD
Jaasneee, psychiczna, w loszku chyba, kurwa, zajebpierdolona w dupę mać xD
Wiesz co? Ten jeden jebany raz mogłaś sobie darować opisywanie mi tych szczegółów..xD
As always, kurwa xd
A myślisz, że czemu taki jest? xd Każdy z tych Mongołów ma jakąś moją cechę xD
Tobie, chyba kurwa przestrzelę, jak cię kiedyś zobaczę xD Minikurwagunem xD
I chuj! Lubię te rozmowy! xD
No jak to? Przecież niepłakanie to najgorsza możliwa przeszkoda, kurwa! xD Taaa, szkoda kurwa xD
Hehe xD
Cieszysz się z tego jak skurwysyn.xD
UsuńMieszanka dnia powszedniego. Powoli robi się milutka jak cieplutki kocyk.xD Spokojnie, Maksymilianie, skurwysyństwo nadrobię przy najbliższej okazji... Która jest już na samym szczycie tejże wypowiedzi.xD
Robale już ją toczą od dawna. Innego wytłumaczenia nie ma.xD Tyle że przecież ja zawsze jestem radosna.xD Rozczarowałam Cię, nie?xD
Tak się akurat złożyło, że mam nieco inną skalę.xD Może też być "jak jebany skurwysyn, kurwa jego mać".
Nie wspominaj mi tu, kurwa, o tym pieprzonym loszku.. Tak! Psychiczna! To mógłby być mój pierdolony brat astralny.xD
Wiem do cholery. Następnym razem powstrzymam się przez szczególikami..xD
I zajebiście!
To wszystko wyjaśnia..xD To jest takie uprzejme, że się z nimi tym dzielisz, wiesz?xD
Chciałbyś, kurwa. I tak nie ewentualnie będziesz miał takiej możliwości. Przejadę się po Tobie Caddy'm, potem wiesz.. Lewarek pójdzie w ruch.xD
Ja też... Dobraliśmy się, dwójeczka zjebów, do takich cudnych rozmów.xD
Ale bolejesz nad tym faktem,kurwa, że zaraz chyba sam się popłaczesz.xD
Którym to jak powszechnie w chuj wiadomo, jestem xD Niech ktoś spróbuje zaprzeczyć xD
UsuńAmeeen, kurwa xD Tobie wszystko przypomina jebany cieplutki kocyk xD Nawet twoja jebana paranoja xD Nieźle xD
I jakiś czas temu zabrały się za mózg, jak mniemam?xD No właśnie to może być wytłumaczenie xD Rozczarowałaś mnie, jaśniepani i moje nadzieje pokładane w tobie xD
Stety, niestety masz w chuj inną skalę xD Oj tak, to jak najbardziej może być xD Nawet oddaje wiernie mój zjebany charakterek xD
A będę xD Loszek z delfinkami, kurwa xD Może i jest psychiczna, ale ty byś pewnie wolała jakąś inną, bardziej rozbudowaną..xD Człowiek skurwiel xD Może już jest, kurwa xd Ciekawi mnie jego reakcja xD
To następnym razem się powstrzymaj, bo colę musiałem zmywać z klawiaturki xD
Jak dla kogo xD
No a jak xD Jestem po prostu taki wykurwiście miły gość xD Tego mam pod jebanym dostatkiem i mogę się z nimi podzielić xD Jakiż jak, kurwa szlachetny xD
Zapomniałaś o moich mołotowach? xD Będzie jebane palanie gumy, kurwa xD Zapożyczę kałasza z komendy, żeby zgotować ci takie w chuj ciepłe powitanie z mózgiem na szybie xD
I chuj, kurwa xD Jak komuś nie pasuje, to ma problema xD
Wyciąłem sobie kanaliki łzowe xD Nożem kuchennym xD I zajebiście mi z tym xD
Zaprzeczyłabym grzecznościowo, ale tutaj się zgodzę.xD Czasami to nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać, do cholery.xD
UsuńTo dzisiaj odblokowujemy rozmowy o Bogu?xD Bo widzę że się tego domagasz z całych sił, ale starasz się być subtelny.. Wiedz że mam swoją jebniętą wrażliwość i wysłucham Twoich niemych błagań. Proszę, pisz tu swoje pytania i wątpliwości, a ja postaram się je rozwiać.
Kocham, kurwa to. Kocyki i paranoje. To ta sama kategoria jebniętych dziwactw.xD
Zabrały się wtedy, kiedy na mojej głowie pojawiła się ta słodka blizna.. Albo tylko przyspieszyło to wszystko, co miało i tak wyjść na wierzch.xD
Och, musisz mi to wybaczyć. Po prostu tak mi w chuj przykro.xD Jednakże nie porzucę swojego chorego, głupkowatego uśmieszku.
Życie, kurwa. Jaki zjebany? Jest, kurwa mać, po prostu słodziutki. Aż by się chciało Cię przytulić... i przyjebać chytrze lewarkiem w potylicę.xD
Wypierdalaj kurwa, z tym delfinkowym loszkiem.xD
Nie, psychiczna mi całkowicie wystarcza, do jasnej cholery.xD Kurwa.xD Byłabym z nim zajebistą radosną astralną parą..xD
Taak. Powstrzymam się..xD Jakoś sama wątpię. To się nazywa jebana szczerość, kurwa.xD Następnym razem klawiatura może być cała i sucha.. Na celownik idzie broda i koszulka.xD
Dla mnie..xD
Zdążyłam się już się poznać z Twoją cudną kulturką..xD Szlachetnyś jak skurwysyn.xD
Kurwa, nie. Nie zejdę ginąc jak mój jebany ulubieniec.xD Ja i Caddy damy sobie radę. Pełna wymiana bebechów. Nakurwiać będzie jak porszak.xD Nie wypsniesz nawet "papa, kurwa".xD
Ty i operacyjna precyzja.. Nie pasuje.xD
I się ciesz, żeś nie zaprzeczyła, bo bym wypruł flaki, tym twoim jebanym lewarkiem xD Na ogół oba naraz xD I to się tyczy nie tylko mnie xD
UsuńZnowu ci odpierdoliło na poziomie dużym xD No kurwa, sama se pierdol o Bogu xD Taaak, słuchaj mych nieistniejących błagań, będących rzeczą bardziej nierealną, od wszystkiego, co miałaś do tej pory za nierealne xD
Taaa, kocyk i jebnięta paranoja ywo, to jeden chuj xD Srał to pies, efekt jest taki, że dla ciebie to to samo xD
Myślę, że po trochu tego, i po trochu tego xD Prędzej czy później objawiłabyś się światu, z tym swoim stylem bycia xD
Nie wybaczę ci tego, za chuja xD Taaa, ywo i przykro? xD Już prędzej uwierzę... w cokolwiek xD
Chociaż tyle xD
Nie wiem, czy śmiać się czy płakać, z tego wątpliwego komplementu xD Wiesz co? W tym momencie wiadomo, że ty to piszesz xD Przytulić i jebnąć lewarkiem xD Uroczo kurwa xD
Ja mogę wypierdalać, ale delfinowy loszek pozostanie w twym sercu i w mym pustym łbie xD
Już to widzę xD Ja wiem, że to dla ciebie był cios, dowiedzieć się tego, że jest gwałcicielem, a przy okazji nie istnieje, ale musisz to przeboleć i żyć dalej xD
Na jakiej zasadzie działają takiej pary? Na takiej, jak te co działają przez telefon? xD
No kurwa zajebiście xD Niee, następnym razem przed przeczytaniem twojego koma przełknę, co mam w gębie i nie będę nic jadł ani pił, dopóki nie przeczytam xD Ale jak sobie przypomnę treść, mogę dostać nagłego ataku głupawki xd
Dla ciebie, fakt xD
I wzajemnie, kurwa w dupę mać xD No, i to mnie dobija, jak ktoś mi usiłuje wmówić, żem szlachetny..xD
Spokojnie, nie zginiesz, jak on xD Zjarasz się w płomieniach piekieł xD I jeszcze dla pewności wywalę w ciebie jebany magazynek xD Będę tak miły i dam ci czas na powiedzenie 'o kurwa...', gdy zobaczysz mnie w oknie z moim mołotowem xD
Chuj ci w dupę xD
Nie martw się, cieszę się niezmiernie.xD Tyle że faktem, że można bezkarnie takie rzeczy mówić..xD Oj spierdalaj od mojego lewarka.xD Nawet jakby się jakiś cudem dostał w Twoje ręce, to i tak nie wyprułbyś mi flaków. Prawa fizyki, Maksymilianie.xD
UsuńTak, oba na raz to odpowiednia mieszanka..xD Śmiech przez łzy i smarki.. No kurwa, cudna wizja.xD
Znowu?xD Mi nie odpierdala, to jest codzienność. No może chociaż.. Tak, czasami mi odpierdala i to nieźle.xD
Problem w tym, że wszystko jest realne. Tak więc nie krępuj się, Maksymilianie. Jutro niedziela, możesz się czegoś dowiedzieć.xD
Kurwa. Masz coś do mojej paranoi,co?xD I jasna cholera, czym się ona tak w ogóle objawia, co?xD Tym że lubię kocyk?xD
Już jako mały szczyl byłam tykającą bombą.. To takie cudne.xD Mam taki radosny styl życia..xD
Rani mnie to wewnętrznie, że uważasz że nie jestem zdolna do przykrości. Jest mi tak przykro, że zaraz się popłaczę.xD
Mieszanka płaczu i śmiechu będzie odpowiednia. Jeszcze nie zapominaj o smarkach..xD Jestem taka przewidywalna..xD Ale Ty też masz podobnie.. Ja nie chcę Cię witać jednocześnie obserwując, jak się palisz..xD
Nie, kurwa! Loszek też ma wypierdalać i to na pełnej kurwie!xD
Niech będzie gwałcicielem, proszę bardzo.xD Tylko mnie w to i obecność jego wesołej bandy nie mieszaj.xD
Te pary są bardzo radosne. Rozmowy i przyjaźń, kurwa.xD Ale to zależy na czym w ogóle polegają para przez telefon..
I tak zapomnisz o tym postaniwieniu, albo nie będzie Ci się po prostu chciało czekać..xD Może w ten sposób będzie.xD Skończy się na tym, że całą twarz będziesz miał porytą pazurami.xD
Ty masz inną skalę kultury. JW- jak skurwysyn.xD Ja absolutnie nic nie próbuję nikomu wmówić..xD
Czyli swój domek identyfikujesz z piekłem i płomieniami?xD Cudnie, kurwa. Miła atmosferka i te sprawy..xD Zobaczymy, do cholery, kto w kogo będzie ładował magazynki..xD Śmierć nie przyjdzie szybko, o nie. Podziękowałabym za ten akt dobroci, ale nie. Nie będzie tak, kurwa.xD
Mam już dość słowa "kryzys".
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, czy mam się cieszyć czy nie...
Przesadzasz z tymi piwkami chyba...
"Ave Maria".
Kurczę, nie mogłeś wymyślić lepszego dzwonka!
Ciekawe, co on o trzeciej w nocy robił u D.
Dobra, cofam.
Święte słowa, święte słowa, S.
Kocham wężowidła!!!
Dobre intencje?
Kpisz sobie?!
Tu chyba nikt nie ma dobrych intencji.!!
I taa... żeby nie było, ciekawy rozdział.
ale ma taką fajną wymowę! Kry-zys! Kryzys! :D
UsuńCieszmy się xD
Nieeee...
Weźmy pod uwagę, że to i mój dzwonek xD
A jak myślisz? xd Weź proszę pod uwagę to, że musiał się jeszcze ubrać xD
Too late xD
Ameen.
A ja powidła :D
No kurwa, i weź tu człowieku miej serce xD
A ja, to co? ._.
Żeby nie było..xD
W sumie to ma, ale ja wolę apokalipsę.
UsuńSłowo...
Wiesz, ja żadnego Armageddonu nie przepowiadam.
No wiem, najpierw jest przesada, a potem przyzwyczajenie i już nie jest przesada.
Ja wiem, o co tu chodzi.
Dokładnie wiem!
Poważnie?
A ja zamierzałam sobie go właśnie ustawić, a zamiast tego mam jakieś "The Devil Within".
"I will keep quiet/ You won't even know I'm here/ You won't suspect a thing/ You won't see me in the mirror..."
Ty, ja wiem, do czego by ta piosenka pasowała!
A ja orzechy pistacjowe w karmelu polane... *lepiej niech tego nie dokończę, skasowałam, bo by to było coś dziwnego*
Nie mam!
Właśnie ktoś mi je wyrwał.
Nie kpij se człeku, nie kpij se.
Co tu jest z zegarkami na tym blogu??!!
Pisałeś o.... 15:01?
Co to, k. jest, jak ja wiem, że pisałeś przed chwilą, a ja komentarza nie pisałam o 14:05.
U mnie jest teraz 00:29, o!
Rany, ale rozmowy...
:D
A ja kukurydzę ._.
UsuńWyraz
Szkoda, bo coś przydałoby się zrobić z tą chujnią, zwaną życiem
mądrość! xD
A ja nie :3
Poważnie :P
Hehe xd
Uroczo xD
dobre są..xd
No wiecie co?
R'hlorowi oddali? xdd
Ale nie kpię xD
Nie chce mi się zmieniać strefy czasowej xD
Nie takie złe xD
Z mleczkiem?
Usuń*sorry, ale tak się tym chwalisz, że już wszyscy to znają, albo to ja mam taką dziwną pamięć; ciekawe, co to w ogóle za historia z tym"mleczkiem"*
Kaboom!!! *nie było, ale bawię się w R*
Ale se teraz zaczęłam dzisiejszego Stanka przypominać...
D;
Nie-poważnie.
Cholera, nie używaj przy mnie tego słowa!!!
Nie, Szatanowi.
KAaaTTt!!!!
SzAaaaTAaaNnn!!!
Przypomniała mi się akcja z moim telefonem.
O_O Maaagia xd
Usuń* Wzięło się to stąd, że za dużo gadam z ywo..xD *
uuu, flaczki
hehe xd
szkoda
uroczo
dupa zbita
supcio
jeszcze lepiej
uroczo
Chamskie zakończenie... znów -,-
OdpowiedzUsuńAkcja trzyma w napięciu. Podoba mi się to, że zrobiłeś z nich alkoholików i wg. Mike- ćpun :D
Piszesz językiem potocznym, nie szczędząc przekleństw, dzięki czemu przygody wydają się bardziej... rzeczywiste? możliwe? prawdopodobne?
Jakoś tak :)
Myślę, że *WRÓĆ! Ja rzadko myślę ostatnio*
Uważam, że notka za krótka ;/
"Del Tollreore" Wybacz, ale kojarzy mi się to z "Trolololo"...
Wiem, wiem, nie jestem normalna.
Kończę ten dziwny i nieskładny komentarz
Pozdrawiam,
Drowned
I teraz jest napisane 'trolololo' xD
UsuńUwielbiam traktować bohaterów 'z buta' xD to jest takie wykurwiste xD
Boziu, mam nadzieję, że tylko dialogi..xD Kuźde felek, każdy klnie! xD Bardziej realne xddd
Dobrze wiedzieć..xD
Nieee chceeee mi sięęęęę pisaaaaaać xD
Wyżej napisałem na ten temat..xD
A kto jest? :3 Proszę o zgłoszenie się do mnie, w celu spaczenia!
Widziałaś ty nieskładny i dziwny komentarz? xD Spójrz na rozmowę moją i ywo..xD
Zdrawiać moja :3
Ech... przez Cb cały dzień łaziłam i śpiewałam "Trolololololo lololo lololo Trololololoooooooooo!". Po pewnym czasie udzieliło się całej rodzinie ^^
Usuń"traktować bohaterów z buta"? Ty ich kopniakiem wypierdalasz na księżyc :D
"Kuźde felek"? okeeej... spodziewałam się bardziej coś w stylu "kurwa mać, każdy klnie na tym popierdolonym świecie" xD
No baa. Wszystko o mnie dobrze wiedzieć :P
Spaczyć mnie się już bardziej nie da. :) Chyba...
Ok, przyznaję w porównaniu z tamtą rozmową mój komentarz był bardzo normalny i ogarnięty, ale to tylko przez przypadek.
Amen.
Jeszcze jedno:
UsuńKORN?!
<3 <3 <3
Uwielbiam :D
Nie ma za co xD
UsuńJak zwał, tak zwał, efekty widać xd
Kurwa w chuj zajepierdolona w dupę mać, człęk się, kurwa mać, stara jak może, a jak widzę kultura nie jest w jebanej cenie! xD
Zapamiętam :P
To zapraszam na rozmowę z ywo xd
Aj tam xd
Ameeeeen
Ja też xd
PS Tak z innej beczki - wrzucasz dzisiaj na ZO? xD
Żeby nie było. Cała moja rodzina jest jebnięta. Mam to w genach :D
OdpowiedzUsuńWidać, widać ^^
Do Cb, lub do postaci którą wykreowałeś sobie w blogsferze nie pasuje brak wulgaryzmów. Wybacz ;)
B. chętnie. Może chociaż ona jest równie nienormalna co ja.
Ejmen
P.S. Właśnie wrzuciłam :D
Uroczo xD
UsuńI, kurwa, dobrze xD
Co mam wybaczać, jak taka prawda? xD
Oj, uwierz mi, mogę z czystym sercem stwierdzić, że co najmniej dorówna ci, jeśli chodzi o twoje wymogi xD
PS Kuźwa xdd To ja usunę swoje...
A SPRÓBUJ USUNĄĆ!!!!!!
UsuńNIE ŻYJESZ!!!
UsuńAle wkurw..xD Troll kurwa master ze mnie xD
UsuńSiema! to ja hero_Master tylko z nowiutkim nickiem Tom_Riddle
OdpowiedzUsuńKowalszczak ma imie? To cud!
Fajna nota jak zwylke pisze to samo xD
No tak u gościówki się pierdolili aż skipcio zadzwonił xD
Bedzie dziecko!
POZDRO!
Tom_Riddle (kiedys herciomaster)
Ps.Z ciebie Troll Master, a ze mnie Troll Mega Master (Zwłaszcza na serwach minecrafta xD)