sobota, 17 sierpnia 2013

Rozdział IX: Włamanie Stulecia Vol. 4: „Ja Mam Więcej”

Rozdział IX: Włamanie Stulecia Vol. 4: „Ja Mam Więcej”




Julian siedział na białej kanapie w salonie Blowhole’a, nalewając sobie whisky do szklanki wyjętej z barku. Oparł się o kanapę, założył nogę, na nogę i zaczął pić napój. Aaron siedział na wysokim krześle pod ścianą z trofeami. Zdjął zakrwawioną koszulę i marynarkę. Okazało się, że Kowalski przestrzelił mu prawe ramię. Łokciami wsparł się o kolana. Ociekającą krwią rękę próbowała zszyć Nina Perky – sekretarkę Blowhole’a o blond włosach i błękitnych oczach. Ubrana była w śnieżnobiałą marynarkę, czarną spódnicę do kolan, ciemne rajstopy i czarne szpilki. Włosy związała w kok. Nie odzywała się ani słowem, gdy Blowhole kazał jej przynieść igłę i nić, a potem zaszyć krwawiącą ranę.
Po pociągnięciu kolejnego łyka whisky, Julian przerwał ciszę.
- Twoja sekretarka jest niemową?
- Pewnie, że nie jest – bąknął w odpowiedzi Aaron. – Kurwa, kobieto, uważaj trochę.
- Przepraszam, panie Blowhole – mruknęła speszona pod nosem. – Zrobione – orzekła po chwili.
- Świetnie. Możesz już iść.
Dziewczyna skłoniła się i wymknęła tylnymi drzwiami z pokoju.
- Gdzieś ty ją znalazł? – spytał Julian.
- W Anglii za mało jej płacili, więc postanowiła skosztować słynnego amerykańskiego snu. Nikt nie chciał dać jej pracy. – Spojrzał wymownie w stronę drzwi, za którymi zniknęła dziewczyna. – Chyba nie muszę ci mówić, jak ją poznałem.
Julian prychnął.
- Nie, nie musisz. A czy ty dalej…
- Nie.
- A czy ja mogę…
- Nie.
- Taka ładna dupa, a się marnuje jako sekretarka u takiego ponuraka. No szkoda słów.
- Nie marnuje się – wtrącił się Hans.
Julian spojrzał pytająco na Blowhole’a, a ten wzruszył ramionami. Gospodarz wstał z krzesła i zaczął przemierzać pokój w tę, i z powrotem. Jego nagi tors odbijał światło żyrandola.
- Dobra Julian, podaj mi chociaż jeden powód, dla którego nie powinniśmy cię w tej chwili zabić – rzekł oschle.
Diler przełknął ślinę, zastanowił się. Aaron kontynuował
- Już nie możesz nam dać żadnych przydatnych informacji, które pozwoliłyby nam zatrzymać cię przy twoim marnym życiu.
- Hm… Mam kasę – wypalił Julian.
- Mam więcej.
- Mam ludzi.
- Mam więcej.
- Mam ziemie.
- Mam więcej.
- Mam broń.
- Mam więcej.
- Mam auta.
- Mam więcej.
- Mam… Mam…
- No cóż… - Wycelował w dilera swojego obrzyna.
- Mam wpływy!
- Mam wię… A czekaj… - Blowhole zaśmiał się. – Patrzcie skurwiela, ma coś, czego ja nie mam. – Zwrócił się do dilera. – Jak duże są to wpływy?
Julian widząc, że zaczyna mu się układać odparł bez namysłu:
- W chuj duże.
- Czy mógłbyś wyeliminować dowolną osobę? – Podniósł zbity kieliszek i zaczął obracać go w palcach, ozdobionych złotymi pierścieniami, wysadzanymi drogimi kamieniami. – Każdego?
- Jeśli trzeba – odparł, po chwili namysłu.
Brunet opuścił broń.
- Uroczo. Idę wziąć prysznic. Nie zabijcie się w tym czasie.
Mężczyzna wyszedł szybko przez ciemne drzwi, zostawiając w zdemolowanym pomieszczeniu dilera i Duńczyka sam na sam. Okaleczony mężczyzna wpatrywał się swoimi piwnymi oczami w zakłopotanego Juliana, wspierając brodę na rękach.
- Więc…
- Więc? – powtórzył Hans.
- Dobra jest? – spytał, mając na myśli sekretarkę. Jedynym celem tego pytania, było rozładowanie napięcia.
Brunet wstał, zbliżył się do barku i nalał sobie do lampki czerwonego wina. Zanim odpowiedział, pociągnął spory łyk.
- Dobra, ale są lepsze. – Kolejny łyk. – I to jest dobre wino, a nie to gówno, jakie dają w większości knajp. – Podniósł butelkę i przeczytał etykietę. – Dziewięćdziesiąty czwarty. Jeden z moich ulubionych roczników.
- Niby czemu? – zapytał.
- Wtedy wyszło Pulp Fiction – odrzekł zdawkowo. – Widziałeś?
- Obiło mi się o uszy. Fajne?
- Ba, zajebiste. Musisz kiedyś obejrzeć.
- Nie wiem, jakoś nie trawię Tarantino. Nie mój gust.
- Nie wiesz co tracisz. – Kolejny łyk. – A Ojca Chrzestnego widziałeś?
- Czytałem.
- Dużo czytasz?
- Kiedyś czytałem więcej – odrzekł. No taka prawda. Teraz nie czytam w ogóle.
- Co czytałeś?
- Zaczynałem od Tolkiena. Potem w ręce wpadł mi „Wiedźmin” Sapkowskiego. Czytałeś może?
- Nie lubię czytać. Jakoś mnie odrzucają te małe literki. – Dolał sobie jeszcze wina. – Dobra, chuj z literaturą. Chcesz się napić? Naprawdę świetne.
- Nie, dzięki. Wolę whisky. – Nie ufam ci aż tak. – chciał dodać.
- Nie to nie. – Zajął na powrót swoje miejsce pod ścianą.
Aaron wszedł do pomieszczenia dopiero po chwili, ociekając parującą wodą. Mokre włosy przylegały mu do czaszki, a przezroczyste krople znaczyły wąskie ścieżki na jego ciele. Wokół pasa zawiązał sobie długi ręcznik. Poza tym, był całkowicie nagi.
- Wybaczcie, ale zapomniałem sobie wziąć coś do łazienki, więc nie gapcie się na mnie, jakbyście byli gejami – rzucił, a Hans i Julian od razu odwrócili wzrok. – Do ciebie Julek zadzwonimy, jak będziemy cię potrzebować, a teraz wypierdalaj, bo musimy coś omówić.
Diler pospiesznie wstał, podziękował za whisky i wyszedł.
***
- Ale z niego cipa – stwierdził Hans, po wyjściu Juliana.
- Ale cipa, która nam się przyda – odparł Blowhole.
- Każda cipa jest taka sama, Aaron. Zwęszy lepszą ofertę i będzie po nas.
- Nie zwęszy. Lubi kasę, ale bardziej lubi swoje życie.
- Coś w tym jest. – Ponownie pociągnął łyk wina.
- Co ty kurwa u siebie w domu jesteś? – zapytał.
- Nie. To ty możesz tu sobie łazić, jak cię Pan Bóg stworzył.
- Pierdol się.
Aaron podszedł do szafy, wyjął z niej ubranie i skierował się ku łazience. Po chwili wrócił ubrany w jeden z setki swoich garniturów, równie biały, jak większość z nich. Ruchem ręki nakazał Lyngellowi pójść za sobą. Weszli do windy. Blowhole wcisnął guzik z liczbą 30 i oparł się o złotą poręcz. Spojrzał w lustro znajdujące się w windzie i uznał, że nie wygląda źle, jak na kogoś, kto przed godziną oberwał w ramię. Wyglądał tak samo dumnie jak zawsze. Jedyną irytującą go rzeczą, było drżenie prawej ręki, które nie chciało ustać.
Hans szurał swoimi czarnobiałymi adidasami po czerwonej wykładzinie.
- Po co nam on? – zapytał w końcu Duńczyk.
- Bo ja nie chcę stracić swoich układów, a przynajmniej nie teraz. – Sięgnął do kieszeni spodni i wyjął z nich cygaro.
Zaproponował jedno Hansowi, ale ten pokręcił przecząco głową. Zapalił i kabina po chwili wypełniła się kłębami szarego dymu. Na srebrnej tablicy wyświetlały się kolejne czerwone cyfry. „-10, -9, -8, -7, -6, -5, -4, -3, -2, -1, 0, 1, 2…” i tak aż do trzydziestki. Winda zatrzymała się,  szarpiąc lekko, jak to windy mają w zwyczaju, gdy się zatrzymują.
Wyszli na długi przeszklony korytarz, wyłożony, jak zresztą wszystkie podłogi i ściany w budynku, czerwoną wykładziną. Z białego sufitu zwisały majestatycznie kryształowe żyrandole, rzucając migotliwe, przywodzące na myśl tęczę, światło na korytarz. Dźwięk kroków dwójki mężczyzn z pewnością odbijałby się echem, gdyby nie miękka wykładzina. Mijali liczne drzwi, białe, czarne i ciemnobrązowe, mahoniowe i metalowe, stare i nowe. Wszystkie łączyło jedno – wymalowane na środku cyfry.
Wydawać by się mogło, że idą tak przez kilka godzin, choć w rzeczywistości minęło zaledwie parę minut. Zatrzymali się przed mahoniowymi drzwiami, w ciemnobrązowym kolorze, z białą liczbą 66. Blowhole poprawił swój nieskazitelnie biały garnitur, na chwilę odsłaniając Uzi. Hans zrobił to samo, ze swoim czarnym garniturem, do którego swoją drogą adidasy nijak nie pasowały. I on za pasem miał zatkniętą broń. „Na wypadek, gdyby coś się spierdoliło” – oznajmił Aaron, kiedy wyjmował broń i podawał ją Hansowi w swoim salonie.
- Nie odzywaj się, chyba, że ktoś się ciebie o coś spyta. – Spojrzał w piwne oczy Hansa. – Nie martw się, sprzątniemy go, ale na razie jest nam potrzebny.
Duńczyk skinął posłusznie głową i pchnął mahoniowe drzwi.



C.D.N.
I jak?
Jakoś się chłopaki jednak dogadali, nie?
Jak sądzicie, w jaki sposób wysłużą się Julkiem? :P
Podobała się ogólnie notka? xD


ML

18 komentarzy:

  1. Wyścig z czasem... Zobaczymy czy zdążę skomentować pierwsza. Sklecić kolejny pozbawiony sensu komentarz...
    Na początek oddam się wszechogarniającej radości z powodu zajebiście szybkiej notki. Dziki taniec radości po prostu. Czy tak nie jest lepiej, Maksymilianie? Przynajmniej dla czytających..xD
    Tutaj też się zapytam. Dlaczego, do cholery Blowhole nie mógł sobie sam zszyć tego ramienia?! To jest tak bardzo piękna wizja. Zamiast tego musiała mu ją szyć ta prostytutka..xD Ten obraz również sam w sobie świetny, no ale to nie to samo:p Doktorka otaczają same prostytutki..xD
    Naprawdę wielka szkoda, że mózg Juliana nie zdobi ściany. Ale bym się z tego cieszyła.
    Nie będę nawet zgadywać, jak się nim posłużą. Kolejna podróż w mroczną otchłań Twojego umysłu.. Na razie powstrzymam się od spekulacji.
    Korzystając z okazji, po raz kolejny, publicznie opieprzę Cię za te garnitury. Proszę, niech chociaż na ostateczną bitwę założy czarny. Lub granatowy..xD
    Jest B.- notka automatycznie jest zajebista. Tak więc cudnie.xD
    Taak, komentarz jak zwykle bez sensu.xD
    Pozdrawiam,
    ywogerezs

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało się xD
      Nie, tak nie jest lepiej, kapekurwawu? xD
      Bo nie mógł. Nie umie kurwa szyć xD Czy on ci wygląda na starą babcię, która kocha szydełkować?! xcD Nie rozumiem, co jest w tym złego... Przynajmniej Doktorek nie narzeka xD
      I chyba dobrze...xd
      Ni chuja xD Będzie paradował w białych xD I będzie cię wkurwiał xD Granatowy... bleh. xd
      Hura? xD
      Trudno się nie zgodzić xD
      zdrawiam,
      ML

      Usuń
    2. Pewnie. Głupi ma zawsze szczęście.
      Chujstwo. Oczywiście że jest.xD Szybciej twórz następne. Wiesz o którą mi najbardziej chodzi, mam nadzieję.xD
      Ale to jest takie urocze, jak sobie sam facet zszywa rany. Nawet sobie nie wyobrażasz, jaki to zajebisty obraz.xD
      A czy ja gdzieś napisałam, że to jest coś złego?xD Proszę bardzo, niech go otaczają.
      Dobra, znasz moje zdanie na temat garniturów... Nie będę już Cię dołować... ani wkurwiać.xD
      Jakbyś Ty pisał takie bardzo z sensem..xD

      Usuń
    3. Prawda xD
      Nie jest! O którą? xD
      Jak, kurwa, chuj xD A co, widziałaś? xD
      Wiem, teraz już wiem xD
      Wkurwiłaś mnie i tak xD
      A jak!

      Usuń
  2. Okej, nie wiem nawet, jak to skomentować.
    Człowieku, co takie krótkie?
    Krócej się nie dało?
    Skąd wiesz, że lubię imię "Nina"..?
    Nie, zaraz... Ty tego przecież nie wiesz.
    Notka jak zwykle świetna.
    Ciekawe, co tam też następnego Twoja mózgownica wymyśli.
    Ciekawe również, co tam się w Twoim mózgu wyprawia.
    Ale spokojnie - nie wytnę go, żeby się dowiedzieć d;
    Tak w ogóle to masz fajne tło tegoż bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dało się krócej. Skoro tak bardzo chcesz, następne notki będą JESZCZE krótsze xD
      Zgadłaś, nie wiedziałem, że lubisz xD
      ... ale za krótkaaaaa....
      Zobaczymy za czas jakiś xD
      Nie chcesz wiedzieć....
      Pocieszające kurwa...
      Nie ma to jak pójść na łatwiznę..xd

      Usuń
    2. E niee...
      Nie chcę.
      Ale Ty i tak pewnie mi zrobisz na złość.
      D;
      No, to się zgadza co do kropy.
      A co?
      Szykujemy operację?
      Wiesz, ja się nie znam na wycinaniu, ale u siostry na pewno znajdę coś przydatnego.
      ;)

      A żebyś wiedział.
      D;

      Usuń
    3. Nie, trudno będzie napisać coś krótszego xD
      Najwyraźniej xD
      Nie, nie, nie!!! Ja lubię swój mały ssaczy móżdżek! Oszczędź xD

      A jak xd

      Usuń
  3. Wiesz co to Mary Sue? Marysia Zuzanna?
    Pomijając powyższe... Wiesz... Czemu ostatnie dwa vol'e nie były jednym? Bo takie krótkie coś...
    A ja wiem jak się Julkiem posłużą! Konspiracyjna cisza...
    Troche więcej konspiracyjnej ciszy...
    Każą kogoś zlikwidować *uśmiecha się dumnie*
    Cudownie.
    F

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tych osobników... Stwarzają problemy?
      Bo działy się w zupełnie innych miejscach :| I nie chcę teraz tak mieszać w notce. Ale w krótkich odstępach! Można uznać je niemal za jeden! xD
      O, brawo dla tej pani! xD
      Co cudownie? xd Nieogar mode on...
      ML
      PS A ja tak się starałem przy tym cholernym dialogu między J i H, a i tak nikt na niego nie zwrócił uwagi. Dziadostwo xD

      Usuń
    2. Nie, zupełnych..
      Aha.
      *Dziękuję, dziękuję, ta róża to dla mnie? Dziękuję - kłania się widowni.*
      Cudownie nie zdąrzyłam dokończyć komentarza...
      Jeśli chodzi o "Mam więcej", to miałam parę dodatków... Ale musiałam szybko publikować...
      W każdym razie...
      Rozmowa o sekretarce ciudowna. A i dobre książki powymieniałeś... Ale żeby lubić wino tylko ze względu na Pulp Fiction? Wino musi smakować, wino musi być odpowiednio wypykane i w ogóle... Tak właściwie się na tym nie znam...
      Jeszcze raz wspomnisz o Tarantino/Pulp Fiction/OC/OC2 to chyba coś z tego repertuaru obejrzę... -.+ :D
      Weny
      Pani F.

      Usuń
    3. To dobrze :D
      *Brawa! Brawa!*
      Hehe xd
      No to dawaj :D
      Aż dziwne, że nie napisałem o PLiO :O Co się ze mną, kurna, dzieje?! xD Rocznik ulubiony, nie tylko wina xD I po jakiichś dziewiętnastu latach nie jest odpowiednio 'wypykane'? xd
      To powspominam jeszcze parę razy! ;)

      Usuń
  4. Buuu!
    Odzyskałam moje konto,i przeczytałam bloga :D (proszę o oklaski ;p)
    Ogólnie piszesz ciekawie, trochę błędów jest, ale kto ich nie ma?
    Masz jednak, kurwa talent do kończenia rozdziałów w najmniej odpowiednich momentach! Dziesięć na dziewięć rozdziałów urwałeś w tym najciekawszym momencie. No ale dobra, część osób tak ma :P
    Jest dużo flaków, krwi i zabijania ^^- kolejny plus :D
    Przypuszczam, że chcą posłużyć się Julianem do zabicia Parkera, ale to tylko mój zryty mózg mi tak podpowiada.
    "Zatrzymali się przed mahoniowymi drzwiami, w ciemnobrązowym kolorze, z białą liczbą 66." Mam na prawdę zryty mózg, bo na początku ujrzałam tu cyfrę... 69 xD
    Czekam na nn,
    Mam nadzieję, że będzie szybko ;)
    Drowned :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *Oklaski*
      Mylić się, jest rzeczą ludzką... To czemu się mylę? xD
      Lubię takie cholernie chamskie kończenie notek xD To jest najwyższa forma trollingu xD
      Hehe, flaczki xd
      Zobaczycie wszyscy, jak to będzie xD
      Nie martw się, każdemu mogą się zdarzyć nieprzyzwoite skojarzenia..xD
      Zobaczymy, zobaczymy..xD

      Usuń
    2. Czymże jesteś, jeśli nie człowiekiem? Co to za stwór z Ciebie jest?
      Ech nie... coś nie mój klimat taka barwna i kwiecista mowa ;p
      Oj tak.. Chamskie zakończenia... Mam ochotę torturować ludzi dopóki nie powiedzą mi co będzie dalej -,-
      Pisz, nn
      Drown :)

      Usuń
    3. Oj, żebym to ja wiedział...
      No wiecie co? :P
      Ja lubię torturować ludzi, ale bez powodu..xD Nie chcesz wiedzieć, co będzie dalej..xD
      Kiedy ja tu mam jeszcze tyle tomów PLiO do przeczytania! xd Nie chce mi się nic pisać ;_;

      Usuń
  5. Mało soczystych przekleństw. W poprzedniej było więcej.
    Fajna notka, tylko mało krwi jak tak porównać z ostatnimi notkami.
    Doris i Perky prostytutkami? Umiesz niszczyć ludzi.
    Zarąbistego B. stworzyłeś. A jeszcze fajniejszego Hansa. Garnitur i adidasy. No kocham to połączenie.
    B i H pewnie zgwałcą Juliana i wyrzucą na śmietnik. Nie no, nie bierz tego na serio, jestem zła z pewnego powodu i dlatego mi trochę odwala. Ale w takim stanie szybciej skończę mojego one-shota, więc RAAaaadośśśććć!!!
    Niech wena będzie z tobą.
    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  6. I chuj, mogę klnąć w komach, ujak ci mało xD
    Nie porównujemy, bo to w chuj nieładnie xD
    Korekta - ja lubię to robić xd
    Hehe xd
    Zgadłaś xD Czemuś zła? :( RADOOOCHA XD
    Amen

    OdpowiedzUsuń